wtorek, 24 marca 2020

Trochę o mnie

Do napisania co dzieje się u mnie zabieram się od końca października i powodem zwłoki nie jest bynajmniej czas. Od listopada mam go w nadmiarze straciłam pracę- dałam sobie miesiąc luzu bo nie wiem czy ktoś ma pojęcie o pracy w Domu Pomocy Społecznej chociaż fizycznie było OK to psychicznie nie do końca w ciągu tego miesiąca żyłam jak na karuzeli raz szczęście raz łzy wściekłość na siebie i cały świat. W grudniu postanowiłam że przyniosę się do mieszkania u babci  swoje mieszkanie odstąpię siostrze żeby mogła zacząć nowe życie na swoim. Wciąż jeszcze się przeprowadzam tak to jest jak po 25 latach spada się na tak pomysł.
Powoli wszystko nabierało  kształtów i zaczęłam wracać do tworzenia kartek aż nadszedł ten czas Koronowirusa nie boję się o siebie ogarnia mnie Stach że mogę przynieś go do domu z ulicy  chociaż nie wychodzę więcej jak raz w tygodniu staram się nie narażać ale gdzieś w środku to we mnie siedzi. Pewnie wiele z   Was dziewczyny też się martwi bo macie o kogo o dzieci o męża a ja MMO swojej nie najlepszej psychiki modlę się za Was bo ta jesteście dla mnie rodziną

Kartki wielkanocne 2024/2

 Kolejne kilka sztuk powstało.... Trochę trudno mi znaleźć czas na działanie bo życie ciągle rzucać nie przestaje cegiełek  mi pod nogi. Nie...