Kiedy byłam maleńka to w
niej dostawałam księżycowe landrynki. Jeszcze dziś kiedy o nich myślę czuje ich smak taki słodki pomarańczowy już teraz takich landrynek
nie ma no niby są ale już nie maja takiego samego smaku.
Kiedyś
wszystko było pakowane w szare torebki papierowe ale świat był wesoły /a dziś jest odwrotnie torebki kusza nas aby coś kopić a w portfelu pustki nie ma nic tylko wsparcie od rodziny dobrze ze
przynajmniej to jest w dzisiejszym świecie nie ma nic pewnego i
jasnego aby wiedzieć kim się jest i czy ma się jeszcze jakiś byt na
tym świecie.
Sentyment do papierowych
torebek pozostał bo są one najbardziej ekologiczne i praktyczne bo
można je później oddać na makulaturę i znów w sklepie coś dostać w
szarej lub białej torebce papierowej.
Reniu i ja uwielbiałam księzycowe landrynki tylko babcia moja jak kupowała w pewexie to w pudełeczku metalowym;)dziękuję za bardzo miłą smaczną niespodziankę;)
OdpowiedzUsuńte z pewexu to były inne mnie chodziło o te które w latach 80 -tych kupowało się na wagę.
UsuńCieszę się z niespodzianka doszła :))
Oj tak... Kiedyś wszystko smakowało inaczej... Może przez te szare torebki, a może przez brak większego wyboru.
OdpowiedzUsuńReniu! ja również pamiętam te księżycowe landrynki i wiele innych, to fakt że dzisiejsze nie mają tego smaku. Pamiętam też migdałki jakie dobre były, pszczółki i wiele innych które chętnie by się dzisiaj zjadło Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńWitaj Reniu właśnie wczoraj dostałam kartkę od Ciebie. Lubimy rodzinnie obejrzeć jakiś film lub bajkę, a ostatnio znów Merida Waleczna był na topie. Bardzo dziękuję i za dodatkowym bonusik. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń